piątek, 27 grudnia 2013

Efekt końcowy


Święta- radosny czas, gdy cała rodzina zbiera się, by wspólnie zasiąść do kolacji. Wówczas nie może zabraknąć pyszności. W moim domu królują śledzie na przystawkę. Były zrobione na 3 sposoby, do tego jeszcze łosoś w galarecie. Później zupa, pierogi i smażony karp. Na samym końcu pojawiły się ciasta z ostatnich trzech wpisów. Smakowały rewelacyjnie. Sama nie wiem, które najbardziej mi smakowało. Każde inne i każde pyszne.
Ponieważ ciasta pokrojone zostały dopiero przed przyjściem gości, dlatego dziś pokażę Wam jak smakowicie wyglądały na talerzykach. Wszystkim smakowało, nawet osobnik nie jedzący warzyw upodobał sobie czekoladowe ciasto, oczywiście podtrzymując, że ów ciasto nawet nie stało obok cukinii :)
Brzoskwiniowiec, jak co roku, cieszył się wielkim powodzeniem, a połowa rodziny nie odgadła, że w serniku znajdują się gruszki. Cóż, niespodzianki też się zdarzają :)
Pod choinką znalazłam wiele prezentów, między innymi dwie książki o wypiekach, które opiszę w kolejnych postach. Są to książki : "Babeczki" oraz "Czekolada, 50 łatwych przepisów". Również w sylwestra znajdziecie post z przepisem na muffiny z kremem, które upiekę wraz z moim pomocnikiem :)

A oto efekty poniedziałkowego pieczenia :





Pozdrawiam, 
KN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz